Kochani Parafianie, dwudziesta trzecia niedziela zwykła zaprasza nas do nowego otwarcia. W Ewangelii usłyszymy słowo „Effata”- (co znaczy otwórz się) – powiedziane przez Chrystusa do człowieka głuchoniemego. To otwarcie dotyczy naszych relacji z Bogiem, ale też z drugim człowiekiem. Apostoł Paweł doświadczył ogromnego zmagania ze złem w gminie korynckiej, kiedy złośliwi przeciwnicy oskarżali go przed Koryntianami i musiał wielokrotnie reagować przez listy i posłańców, którzy przypominali im, że nie w imię Pawła zostali ochrzczeni, ale w imię Chrystusa. On zaś jest jedynie Jego niegodnym sługą, który nauczył ich żyć dla Chrystusa. Nie dziwmy się, że dzisiaj dla manipulacji społeczeństwami, też ta nieprawda i stwarzanie nieistniejących faktów, by mieć powód do oskarżenia, są na porządku dziennym. Dlatego trzeba sięgać do źródła i zawsze pytać gdzie jest prawda, by nie dać się oszukać. We wszechobecnym fałszu, człowiek zagubiony i nie umiejący sięgać do źródła wpada w sidła i ginie w swoich nieokiełzanych emocjach. Dlatego słyszymy słowa psalmu: „nie oburzaj się, bo to prowadzi do złego”(por. Ps 37,8). Chciałbym Was dzisiaj zachęcić do większej otwartości i zaufania Kościołowi, a w Kościele są konkretni ludzie, którzy otrzymali misję do służenia Bogu i Wam drodzy Bracia i Siostry. Chciejmy ten dar przyjąć pozytywnie i wspólnie rozpocząć walkę ze złem, a nie z ludźmi. Jak mawiał mój duchowny ojciec „ideałów nie ma i nie będzie”, czyli człowiek jest tylko człowiekiem i tak na niego trzeba patrzeć, ale przez tego słabego człowieka może działać dobry Bóg i swoją wszechmocą może wszystko naprawić. Tylko czy my chcemy, aby się działa wola Boża w naszym życiu i czy swoje plany potrafimy podporządkować Jego Opatrzności. Życzę każdemu i każdej z Was tej głębokiej refleksji i jednoznacznej deklaracji za Bogiem.
Z niepokojem słyszymy o zapełnionych szpitalach psychiatrycznych, do których trafiają coraz młodsi pacjenci. Jest to skutek różnego rodzaju uzależnień od środków już nie tylko psychotropowych, ale coraz częściej od rzeczy technicznych jak; komputery, komórki, Internetu, itp. To zaś prowadzi bardzo często do samobójstw i prób samobójczych. Dlatego przypomnijmy sobie, co na temat samobójstwa naucza Kościół.
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego:
Samobójstwo
2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim.
2281 Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego.
2282 Samobójstwo popełnione z zamiarem dania „przykładu”, zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym. Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy.
2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.