Kochani Parafianie, to już połowa sierpnia, szybko mija czas wakacji, a przed nami kulminacyjne święto sierpnia czyli Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W wielu sanktuariach Maryjnych odbywają się wielkie uroczystości odpustowe. W gablotce mamy zaproszenie na odpust do Ludźmierza, naszego sanktuarium, gdzie króluje Królowa Podhala. Warto znaleźć czas na odwiedziny i dołączenie się do uroczystych celebracji.
Podobnie zaproszenie do udziału w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie trwa:
„Tydzień odpustowy od poniedziałku do soboty – 12-17 sierpnia”- dokładny program na stronie internetowej sanktuarium. Wiem, jak wielu naszych parafian lubi jeździć na te uroczystości i to jest wspaniała sprawa, gdyż któż nas zrozumie i pocieszy jak nie Matka, Która nas zna i Która jest nam dana ku obronie. Do niej z pokorą uciekamy się, aby nas chroniła i wspierała w tych trudnych czasach strasznego zamętu, gdzie trwa prześladowanie chrześcijan na świecie. Słyszymy i widzimy wojny, zamieszki, drwiny z wiary i Ostatniej Wieczerzy, a w naszej ojczyźnie zdejmowanie krzyży ze ścian urzędów i zmuszanie pracowników do nie pokazywania znaków religijnych, aresztowania Ks. Michała gorliwego w sprawach skrzywdzonych i urzędników wykonujących swoją pracę, by chamsko i prymitywnie wymusić na nich fałszywe zeznania, zaś nauczanie katechezy dyskryminuje się wśród lekcji, a wierzących, którzy są w mniejszości zostają spychani poza zwykły rozkład zajęć. Kościół, a szczególnie duchowieństwo jest zastraszane i oskarżane o niestworzone rzeczy, aby w tym zamęcie i fałszu dyskredytować wiarę w Chrystusa i wprowadzać niemoralność w zagubionych ludzi, szczególnie młodych jeszcze nieutwierdzonych w wierze i wartościach chrześcijańskich. Dlatego tym bardziej trzeba nam gorliwie błagać o Bożą pomoc i zwycięstwo Maryi w naszej ojczyźnie. Trzeba nam pokutować i zadość czynić za grzechy i zgorszenia, plagę pijaństwa i uzależnień od narkotyków i używek, z których korzystanie kosztem zdrowia świadczy o ogromnym zagubieniu i niezrozumieniu sensu naszego życia na tym świecie. Trzeba wytrwale prosić o nowe gorliwe powołania i trwałe małżeństwa, by Ewangelia była głoszona i pomagała nam zobaczyć Boga i naszą wieczną przyszłość, a Eucharystia godnie sprawowana stawała się pokarmem duszy. Maryjo ratuj! Maryjo wstaw się za nami u Syna. Maryjo pociesz i pomóż pięknie żyć.
v
W dzisiejszej Ewangelii słyszeliśmy o konieczności spożywania Ciała Pańskiego, jako pokarmu na życie wieczne. Zachęcam do uświadomienia sobie tej prawdy o prawdziwej obecności Pana Jezusa w Eucharystii i częstym przyjmowaniu tego pokarmu dla duszy. Pamiętajmy także o naszych chorych, którzy maja prawo do wiatyku, czyli pokarmu na drogę do wieczności. Pięknie o tym pisał Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu:
„Robak, kiwając głową, rzekł: „Do jutra rana
Mam czas. Teraz, mój bracie, poślij po plebana,
Aby tu jak najrychlej przybył z wijatykiem
Jacek, słuchając, cicho odmówił modlitwy,
Przycisnąwszy do piersi święconą gromnicę,
Podniósł w niebo zatlone nadzieją źrenice,
I zalał się ostatnich łez rozkosznych zdrojem:
„Teraz, — rzekł — Panie, sługę Twego puść z pokojem!“
Wszyscy uklękli; a wtem ozwał się pod progiem
Dzwonek: znak, że przyjechał pleban z Panem Bogiem.”
Niech i dla nas w godzinę śmierci będzie możliwość przyjęcia Ciała Pańskiego i zdobycie pewności, że będziemy zbawieni. Jednak, by tę łaskę otrzymać trzeba, aby na godzinę śmierci kapłan przyniósł nam Pana Jezusa, o to trzeba poprosić. Niech każdy powie dzisiaj swoim bliskim o tym pragnieniu, aby się nie bali wezwać księdza, gdy przyjdzie ten czas, a przeważnie chorzy już nie są na tyle świadomi, by samym o to poprosić.