Trwamy w miesiącu maju na nabożeństwach do Matki Bożej i przeżywamy najważniejszy moment w naszym chrześcijańskim życiu, kiedy Pan Jezus przychodzi do serc naszych dzieci. Z rozrzewnieniem wspominamy także nasze pierwsze spotkanie z Chrystusem w dniu I Komunii Świętej. Te wspaniałe wspomnienia powinny nam przypominać o pragnieniu Boga, który sam bardzo pragnie być z nami aż do skończenia świata. To nie tylko przywilej, ale przede wszystkim zobowiązanie, gdyż od naszej zażyłości z Chrystusem zależy nasze życie i zaangażowanie w sprawy ewangelizacji świata. Tego mikro, czyli naszego życia w rodzinie i społeczności, ale też i tego makro, gdy naszymi moralnymi postawami wpływamy na kształt życia całej ludzkiej społeczności. Nie wolno nam się bać, że nasze postawy moralne są zobowiązaniami nie tylko dla nas, ale i dla całej społeczności. Wielu ludzi dopiero poszukuje prawdy i sensu życia i dlatego nie dziwne, że nie wiedzą jak moralnie postępować. My, którzyśmy otrzymali dar wiary i wzniosłej chrześcijańskiej moralności mamy z radością uczyć innych tych pięknych wartości, jak i całego kulturalnego sposobu przeżywania naszej wiary. To są wzniosłe momenty, które nadają sens naszym dniom i otwierają nas na Boga, który na różne sposoby do nas przemawia i chce być obecny w widzialnych znakach jak kościoły, kapliczki i zewnętrzne znaki wiary; jak medaliki, obrazki, różańce, śpiew majówek przy przydrożnych kapliczkach, itp. To wszystko stwarza atmosferę bezpieczeństwa dla zagubionego dziś człowieka, który nie wie gdzie się udać ze swymi bolączkami i zagubieniem. Natomiast tym swoim zagubieniem niszczy siebie i innych. Mamy wielki SKARB w naszych rękach i nie wolno go marnować. Czasami wystarczy go tylko oczyścić z zewnątrz i ukaże się jego piękno. Właśnie tym oczyszczeniem jest przypomnienie sobie KOGO otrzymaliśmy w dniu pierwszej Komunii Świętej. Powróćmy do tego Skarbu, do tej pierwszej miłości.

W samo południe chwila na kiełbaski smażone w ogniu.

Nowe ławki w kaplicy św. Antoniego.